Nie od dziś wiadomo, że Małgorzata Foremniak (45 l.) to bardzo uduchowiona kobieta. Aktorka stara się żyć zgodnie z naturą i od lat wsłuchuje się w swoje wnętrze. Teraz gwiazda postanowiła pójść o krok dalej i o swój duchowy rozwój zadbać pod okiem fachowców.
Kilka dni temu pani Małgosia wybrała się do Instytutu Psychoterapii i Rozwoju w Warszawie pomagającego ludziom, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji rodzinnej czy zawodowej.Instytut zajmuje się również rozwojem osobowości. Na organizowanych tam warsztatach aktorka m.in. dowiaduje się, jak radzić sobie ze stresem, jak stać się asertywnym, oraz jak odnaleźć w sobie kobiecość.
Małgorzata Foremniak długo nie mogła się podnieść po ciosie, jakim była śmierć jej ukochanej mamy. Być może to spowodowało, że jurorka „Mam talent” zapisała się na tego typu terapie. – To bardzo bolesne doświadczenie, ale jednocześnie wielkie i piękne, bo jest oczyszczeniem, początkiem czegoś nowego – powiedziała w jednym z wywiadów o odejściu swojej mamy.Aktorka jednak zawsze dbała o to, by żyć zgodnie z naturą. – Ważne jest też wewnętrzne podejście do życia. Człowiek, który się w środku śmieje, śmieje się też na zewnątrz. Ja bym chciała jak najdłużej śmiać się w środku, bo wtedy człowiek emanuje wewnętrzną energią – mówiła w wywiadzie.Takie warsztaty na pewno pomagają Foremniak, jednak są bardzo wyczerpujące, bowiem gwiazda natychmiast po nich nabrała apetytu i zaraz po wyjściu z budynku zjadła w samochodzie... zupę.
fakt.pl